piątek, 31 sierpnia 2012

NIEBEZPIECZNA POLANA

Niebezpieczne dziury sprawiają niemałą trudność, a także zagrożenie dla ludzi aktywnie spędzających czas na sporym kawałku nieporośniętej drzewami zieleni przy parku Arkońskim. Są one prawdopodobnie efektem działania gryzoni, a także następczych opadów deszczu, który je pogłębiał. Dużym winowajcą jest zapewne śnieg, który zapewne poszerzył pęknięcia w ziemi oraz władze miasto niepodejmujące w tym roku żadnych działań w celu wyrównania ziemi. Dziur jest bardzo dużo i niestety są tylko częściowo zasypane przez służby dbające o to miejsce. Trawa- główna część krajobrazu często uniemożliwia, a wręcz maskuje widoczność ubytków podłoża.


Ciekawe miejsce wolnej przestrzeni jest przestrzenią chętnie odwiedzaną przez rowerzystów, ludzi szukających miejsca, gdzie beztrosko można poleżeć w słońcu, zakochanych, graczy w frisbee, a także właścicieli czworonogów. To właśnie ci ostatni, ze względu na ilość, są grupą najczęściej podatną na zagrożenia wynikające ze złego ugruntowania miejsca.

"Podczas biegania na tym terenie z moim psem niejednokrotnie potykałem się, a w zasadzie wpadałem jedną nogą do całkiem głębokiej dziury, nawet mojemu psu zdarzało się o nie potykać..." -Informuje nas spacerujący ze swoim pupilem Bartek (lat 19) dokładnie wiedzący w czym rzecz.



Sytuacja jest już na tyle znana wśród pobliskich mieszkańców przychodzących do parku, że ostrzegają oni innych ludzi biegających beztrosko po trawie, nieświadomych zagrożenia.

"Nie wiedziałam o żadnych dziurach, z perspektywy dróżki zieleń wydaje się niemal jednolicie gładka, to smutne, że nikt do tej pory z tym nic nie zrobił. Młodzież spędzająca czas na tym kawałku ziemi, może skaleczyć się, przewrócić, a nawet złamać lub skręcić nogę. Urząd miasta powinien zadbać także o tę część parku, mimo że jest ona położona trochę dalej od centrum Szczecina, przecież ludzie mieszkający w okolicy, zasługują na takie same prawa jak ci z centrum miasta." -Krytykuje Pani Barbara (lat 63), mieszkanka niedalekiego bloku, chętnie przychodząca co dzień do parku.

Wygląda na to, że w kierunku poprawy stanu tej sytuacji władze miasta zarządzają standardowe ścinanie traw. Poza tym  nikt nie robi w tej sprawie nic konkretnego w mijającym sezonie letnim.

A co Wy sądzicie o takim stanie rzeczy? Czy wobec takiej sytuacji sprawą powinny zająć się osoby prywatne? Czekamy na wasze komentarze.

Tb.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz